czwartek, 19 maja 2011

Mac 'n' Cheese czyli odrobina komfortu z USA

Makaron z serem. Amerykański klasyk.

Przyznam się- nie wyszły mi makaroniki. Nie wiem dlaczego. Płaskie, dziurawe, bez stopki i w ogóle jakaś masakra. Podłamałam się, bo za pierwszym razem były ok. Stosowałam ten sam przepis, robiłam wszystko tak samo. Może zawinił piekarnik? Dobrze, że w lodówce była resztka makaronu z serem, na pocieszenie.

Właśnie, to jest jedzenie na pocieszenie. Nie ma być wykwintne ani wyględne, ma być smaczne, poprawiające humor i przywołujące najlepsze wspomnienia. Takie jakie zrobiłaby by mama, gdy jesteś smutna/ smutny. Nie jest to typowy polski pocieszacz, ale wystarczy zapytać dowolną kobietę z południa Stanów Zjednoczonych o comfort food i od razu wam powie: mac 'n cheese, coleslaw, puree ziemniaczane, pieczony kurczak i szarlotka, albo cherry pie. Kiedy pracowałam w Sag Harbor i nie chciało mi się gotować zlecałam Robertowi zakup kurczaka z rożna, ziemniaczków i mac n cheese. Zapakowane w brązowe torby lądowało na kuchennym stole i albo było od razu zjadane (bez bawienia się w prawdziwe talerze i sztućce) albo gustownie porcjowane przez Roberta, podczas gdy ja wisiałam mu nad głową i marudziłam jak długo mam czekać. A na koniec oczywiście najstarszy żart świata: "Kochanie, ty gotowałeś, to ja pozmywam"- mówiłam wyrzucając papierowe talerze i kubki. 

Czasem sobie myślę, że urodziłam się w złym miejscu. Przecież ja jestem stworzona dla Południa, a ono dla mnie! Przynajmniej jeśli mamy na myśli kuchnię i stosunek do makijażu (czyt. prędzej umrę niż wyjdę z domu nieumalowana, a nawet jak umrę, to zanim mnie zakopiecie poproszę o makijażystkę) i zamiłowanie do ławek- huśtawek na ogromnych werandach. Cholera, może jednak zamiast brać na celownik NYC powinnam się rozejrzeć za domkiem w Południowej Karolinie albo Georgii (taki domek wielkości Tary :-))?

Mac 'n' cheese czyli makaron zapiekany z serem :-)
przepis na 4 porcje

300 g drobnego makaronu (gwiazdki, kolanka, etc)
1 łyżka oliwy z oliwek
2 łyżki masła
3 łyżki mąki
3/4 szkl mleka
300 g startego żółtego sera (oczywiście najlepszy jest cheddar, ale może być dowolny inny, dość ostry w smaku)
1 łyżeczka gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki chili
1 papryczka chili
sól, pieprz
Comfort food z papryczkowym kopniakiem.

Makaron ugotuj al dente. Ważne by był lekko niedogotowany, bo później trzeba go zapiec- istnieje ryzyko, ze zrobi się ciapa. W brytfannie (takiej, którą możesz potem wstawić do piekarnika) rozgrzej oliwę. Dodaj masło. Gdy tłuszcze się połączą dodaj mąkę i mocno mieszaj, by nie zrobiły się grudki. Dolej mleko i podgrzewaj chwilę. Mąka musi się ugotować, a sos lekko zgęstnieć. Dodaj 3/4 utartego sera i mieszaj, dopóki się nie rozpuści. Przypraw sproszkowanym chili, gałką, solą i pieprzem. Dodaj makaron i dokładnie wymieszaj. Gdyby sos był zbyt gęsty, dolej trochę mleka. Świeżą papryczkę pokrój w cieniutkie paski, wymieszaj z pozostałym serem i posyp makaron z wierzchu. Przykryj brytfannę i wstaw do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. Zapiekaj 15 minut. Podawaj z pieczonym kurczakiem, albo zjedz michę samego makaronu i zapomnij o wszelkich smutkach. 

Ja rozpieściłam się na maksa- do makaronu zaserwowałam mleko z truskawkową słomką. Ech, truskawkowe mleko, smak dzieciństwa.
Truskawkowe kuleczki zupełnie zmieniają smak mleka :-)


3 komentarze:

  1. Na pocieszenie dodam, że mi makaroniki nie wyszły za pierwszym i trzecim razem, cała reszta była w porządku ;).

    Mac 'n' cheese - uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie, robiłam z Twojego przepisu i wyszły z tego migdałowe opłatki a nie makaroniki :-( Załamka. Nie lubię jak mi się nie udaje w kuchni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Za pierwszym razem też z twojego przepisu i się udały.

    OdpowiedzUsuń