niedziela, 1 maja 2011

Czekoladowe muffinki z ciasteczkami.

Dłuuugi weekend, krótkie spanie. O ile budzik można wyłączyć, to zegar biologiczny trudniej przestawić. Z płockich wojaży wróciłam wczoraj (dzisiaj) o 1.30. I co? I o 7.30 otworzyłam oczy by pożegnać się ze snem i powitać z zachmurzonym, szaroburym i ponurym niebem. W taki dzień, niezbędni są pocieszyciele w postaci czekoladowych słodkości i filmów (też  mogą być czekoladowe). Nie, nie, nie oznacza to, że zrezygnowałam z diety. Miałam idealny pretekst do pieczenia: wizyta koleżanki Natalii. Już samo pieczenie poprawia nastrój. 
A że sklepy zamknięte, to trzeba było improwizować. Więc muffinki. Przepis ultrabłyskawiczny, świetny dla początkujących, niepolecany odchudzającym się. Zjadłam jedną babeczkę a i tak mam wyrzuty sumienia. Mam je właściwie od wczoraj, bo pofolgowałam sobie z piwem i pierogami w Płocku. Właściwie bardziej z piwem, ale należało mi się po traumatycznych przejściach w płockim zoo.

Muffinki z białą czekoladą i ciasteczkami
przepis na 12 babeczek

1 3/4 szkl mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
2 łyżki kakao
1/2 szkl jasnego brązowego cukru
1/2 szkl cukru
2 tabliczki białej czekolady (ja zrobiłam z jednej i było jej za mało)
4 duże herbatniki w czekoladzie (np. angielskie herbatniki w ciemnej czekoladzie)
1 szkl mleka
50 g masła
1 jajko
1 łyżka ekstraktu waniliowego


Marlon dyskretnie spogląda w bok gdy Clark całuje Vivien (czyli akcent kinowy w prawym dolnym rogu).
Jak to z muffinkami- zaczynasz od rozgrzania piekarnika do 200 stopni. Suche składniki wymieszaj w dużej misce. Masło rozpuść, dolej mleko i wanilię a na koniec jajko i dokładnie wymieszaj. Czekoladę (chyba, że jesteś szczęściarzem i masz białe chocolate chips) i ciasteczka pokrusz na malutkie kawałki. Wymieszaj suche i mokre składniki. Nie musisz brudzić miksera, chodzi tylko o połączenie składników, nic nie trzeba ubijać. Na koniec dorzuć czekoladę i ciastka, przemieszaj i wykładaj do formy do muffinek. Jak zwykle polecam patent z łyżką do lodów- gwarantuje idealne porcje. Wypełniaj papilotki po brzegi- gdy muffinki urosną będą miały idealny kształt. Piecz ok 20 minut, przez 10 minut tylko dolna grzałka, potem obie. Babeczki nie są bardzo słodkie, więc można (niestety) zjeść więcej niż jedną. Zdają egzamin jako deser albo drugie śniadanie. Oczywiście moje drugie śniadanie to ostatnimi czasy paczka małych marchewek albo warzywa na parze, ale nie będę się tu rozwodzić nad moim nieszczęściem. 
Miłego długiego weekendu!



1 komentarz: