Lubię tajską kuchnię. Odpowiadają mi tamtejsze połączenia smaków: ostry, kwaśny, słodki. Na myśl o krewetkach i trawie cytrynowej przebieram nóżkami. Mleko kokosowe i pasta z fistaszków wprowadzają mnie w błogostan. I chociaż tradycyjna kuchnia tajska pewnie by mnie przerosła to lubię czasem zrobić coś a'la Thai. A że ostatnimi czasy lubię też kaszę to postanowiłam połączyć smaki. Wyszło ciekawie, chociaż są tacy, którzy do krewetek wolą ryż. Lubię jeszcze jedną rzecz: dania z jednego garnka. To prawie takie jest, pod warunkiem, że kaszę masz ugotowaną wcześniej i nie podsmażasz papryki. Ale do rzeczy.
Tajska potrawka z krewetkami i kaszą
przepis na 4 porcje
500 g krewetek
mała puszka mleka kokosowego
2 czubate łyżki masła orzechowego
1 puszka czarnej fasoli
1 puszka kukurydzy
1 duża czerwona papryka
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka kminu rzymskiego
1 łyżeczka imbiru
1/2 łyżeczki chilli
1/4 łyżeczki kurkumy
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
sok z połowy limonki
sól i pieprz
oliwa z oliwek
pietruszka i mięta, świeże
Kaszę/ryż ugotuj. Mleko kokosowe wymieszaj z masłem orzechowym. Dodaj wyciśnięty czosnek, kmin, imbir, chili, kurkumę i gałkę. Do marynaty (która konsystencją bardziej przypomina pastę) wrzuć sparzone krewetki (ja wolę black tiger, ale mogą być jakiekolwiek) i wszystko dokładnie wymieszaj. Odstaw do lodówki na minimum godzinę- im dłużej tym lepiej. Następnie rozgrzej 2 łyżki oliwy w woku/patelni i podsmaż krewetki. Pamiętaj, że nie musisz ich gotować- mrożone krewetki są już ugotowane, więc trzeba je tylko podgrzać. W międzyczasie paprykę pokrój na cienkie paski i podsmaż ją chwilę na niewielkiej ilości gorącej oliwy (stir-fry). Następnie dodaj kaszę, kukurydzę i fasolę. Całość podgrzewaj ok 5 minut, na koniec dodaj paprykę, skrop obficie sokiem z limonki, posyp posiekaną natką pietruszki i miętą. Proste, prawda?
Hmm wybieram ryż, ale resztę zamawiam bez zmian. I masło orzechowe :)
OdpowiedzUsuń