Jestem w pracy, a że chwilowo nie mam co robić- dzielę się przepisem na mango lassi. Ale najpierw historyjka. Pierwszą wyprawę do hinduskiej knajpy zapamiętam na zawsze. Lato 2006, Portland, Maine. Ja, Borsuk i Abby- starsza babka, która nie wiedzieć czemu była dobrym duchem tamtego miejsca, woziła nas po Maine, karmiła i pokazywała różne ciekawostki. Jedną z nich była knajpa Hi Bombay! w Downtown, dokładnie na 1 Pleasant Str (spawdziłam, nadal istnieje!), z okna widać było pomnik Johna Forda, który urodził się w Portland. Jak to z hinduskimi knajpami bywa- family owned and operated. Wtedy jeszcze byłam roślinożerna, więc zamówiłam warzywną kormę. Wszystkie nieznane smaki eksplodowały na języku. A do tego- mango lassi. Młody chłopak, który nas obsługiwał, poinformował, że posiłek bez lassi i naanów się nie liczy. Myśl o popijaniu obiadu słonym jogurtem z mango mnie nie pociągała. Nie pociągała dopóki sama nie pociągnęłam pierwszego łyka. Niesamowita kombinacja- słodkie mango, kwaśny jogurt, kardamon i sól. Miłość od pierwszego przełknięcia :-) I doskonale neutralizowało ogień innych potraw.
Mango lassi
na 4 porcje
2 dojrzałe mango (lub mango z puszki lub puree z mango)
1 szkl jogurtu naturalnego (więcej, jeśli ma być bardziej gęste)
2 szkl mleka
kardamon (mielony)
sól
Mango obierz ze skórki i pokrój w kostkę- zdrewniałe, twarde kawałki wyrzuć. Owoce zmiksuj na papkę (niezbędny jest blender). Dodaj mleko i jogurt. Proporcje zmieniaj w zależności od upodobań, ja wolę rzadsze lassi. Koktajl dopraw szczyptą soli i łyżką kardamonu (doprawiaj stopniowo i smakuj, żeby nie przedobrzyć). Miksuj lassi przez kilka minut- im gładsze, tym lepiej. Wstaw do lodówki co najmniej na godzinę. Jeśli nie masz czasu- dorzuć kilka kostek lodu. Można podawać z listkami mięty lub pokruszonymi ziarenkami kardamonu.
Tak jak Ty wcześniej, ja nadal jestem do tego połączenia sceptycznie nastawiona ;). Nie miałam okazji spróbować, ale obiecałam sobie, że się kiedyś przełamię. Może i ja odkryję nowy ulubiony smak ? ;).
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze, że uwielbiam odkrywać nowe blogi. Ja swojego długo nie prowadzę i dobrze pamiętam swoje 'początki'. Właśnie się zabieram za przeglądanie Twojego archiwum.
Pozdrawiam ! ;)
uwielbiam hinduskie jedzenie, ale jakos nigdy nie mialam zaufania do tego napoju - chociaz uwielbiam mango;
OdpowiedzUsuńnastepnym razem jak bede w mandali, obowiazkowo zamowie, bo mnie zaintrygowal Twoj text:)
ooooo cos dla mnie! Jutro sobie to zrobię :)Gratuluję bloga, jest przepiękny!
OdpowiedzUsuń