Po co sięgacie na poprawę humoru? Ja po czekoladę albo ziemniaki. Ostatnio wygrywa jednak czekolada i kiedy wróciłam z redakcji styrana jak wół miałam ogromną ochotę na coś megaczekoladowego i ekspresowego. Weszłam na Moje Wypieki i znalazłam przepis na czekoladowe makaroniki. Z makaronikami to ma niewiele wspólnego, bo nie uświadczysz w przepisie ani grama białek. Niemniej ciacha są pycha, gotowe w 15 minut, gorące i mięciutkie w środku.
Czekoladowe kokosanki
1 puszka mleka skondensowanego, słodzonego (albo niesłodzonego+ cukier puder do smaku)
1 tabliczka gorzkiej czekolady
200 g wiórek kokosowych
100 g migdałów (posiekanych lub płatków)
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
6 herbatników
Mleko podgrzej w dużym garnku. Dodaj połamaną czekoladę i ogrzewaj dopóki się nie rozpuści. Następnie zdejmij garnek z ognia i dodaj wanilię, wiórki, orzechy i pokruszone herbatniki. Masa powinna być bardzo gęsta i trzymać kształt. Gałką do lodów układaj na blasze okrągłe kopce. Piecz w 180 C przez 8 minut. Po wyjęciu przestudź ciastka na kratce. Wierzch stwardnieje, ale w środku pozostaną mięciutkie i ciągnące. Najlepsze są na drugi dzień, do porannej kawy w łóżku, albo kiedy późno w nocy poszukujesz alternatywy dla kakao.
Ekspresowy tuning humoru ;)
OdpowiedzUsuńMagda, bardzo podoba mi się to określenie.
OdpowiedzUsuń