niedziela, 12 czerwca 2011

Chrupiąca orientalna sałatka

Drugie zdjęcie zrobione lustrzanką. To chyba nie jest sport dla mnie :-)

Wyprawa do Ikei była testem cierpliwości, który zdałam nad wyraz dobrze. Co pozwala mi tak sądzić? No chociażby fakt, że kasjerka, która obsługiwała kasę do której stałam, nie bardzo radziła sobie z wypełnianiem obowiązków, a mimo to nadal żyje. Bardzo brzydkie przekleństwa cisnęły mi się na usta. Jestem córką swojego ojca i cierpliwość nie jest moją mocną stroną. Na kolejki reaguję alergicznie i gdyby nie fakt, że droga do Ikei trwała godzinę, pewnie zostawiłabym moją wypchaną po brzegi żółtą torbę i wyszła. Ale wok i patelnia grillowa zerkały na mnie takim smutnym wzrokiem, że nie mogłam ich tam zostawić samych. O miskach, półmiskach i pojemniczkach nie wspominając. Więc zebrałam się w sobie, uśmiechnęłam szeroko i poszłam do następnej kasy. I myślicie, że tu nastąpił happy end? Nic bardziej mylnego. Jak tylko zmieniłam kolejkę, Pani Nieogarnięta się ogarnęła i zaczęła obsługiwać w tempie Mach 69, a ja stałam na końcu innej kolejki. Dobrze wiedzieć, że pewne prawa nigdy nie zawodzą. Chociażby prawo Murphy'ego. Grunt, że dotarłam do domu w jednym kawałku (chociaż niebieska ikeowa torba bardzo chciała odciąć mi dopływ krwi do prawego ramienia i uczynić Jednoręką Bandytką) i od tego czasu co chwila mogę zerkać na moje nabytki. A patelnię musiałam od razu wypróbować. Może nie była to spektakularna próba generalna, bo przeprowadzona z użyciem garstki pieczarek, ale przecież pierwsze razy rzadko kiedy są spektakularne. A ten był udany i nie pozostawił żadnej traumy, więc uważam go za sukces. 
Pieczarki to jeden z elementów orientalnej sałatki inspirowanej przepisem Nigelli (Nigella Ekspresowo). Jest bardzo świeża i sycąca. Kapusta pekińska jest miłą odmianą dla sałat, a słodko-kwaśny dressing z orzechową nutą stał się moim nowym faworytem w swojej klasie.

Chrupiąca sałatka z sezamowym dressingiem
przepis na 4 porcje

150g kapusty pekińskiej
150g fasolki szparagowej
1/2 brokuła
1/2 słoika mini-kukurydzy w kolbach
10 pieczarek
100g kiełków słonecznika

Dressing sezamowy
2 łyżki octu ryżowego
2 łyżki oleju
1 łyżka miodu
1 łyżka oleju sezamowego
1/2 łyżeczki sosu rybnego
1/2 łyżeczki soli

Zacznij od wymieszania składników sosu. Odstaw go do lodówki na kwadrans. Fasolkę pokrój na pół, brokuła podziel na różyczki. Pieczarki pokrojone w plasterki grilluj kilka minut na suchej patelni. Kukurydzę, fasolę i brokuła wrzuć do wrzątku i gotuj 4 minuty. Wszystko ma być lekko twardawe. Jeśli sceptycznie podchodzisz do idei surowej fasolki-- spróbuj się przemóc, bo jest wyśmienita! Odcedź warzywa i przelej zimną wodą. Kapustę pekińską drobno posiekaj. W dużej misce wymieszaj wszystkie warzywa, kiełki i pieczarki. Polej sosem i podawaj schłodzoną.

2 komentarze:

  1. Bardzo podoba mi sklad tej salatki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypomniałaś mi jak bardzo nieodporna na powolne kasjerki jestem! I pamiętam podobne sytuacje, kiedy zmiana kolejki to były moje życiowe błędy...
    A zakupy w Ikei uwielbiam!
    Dobrze wiedzieć, że nie tylko na mnie rzeczy w Ikei patrzą błagalnym wzrokiem!
    ;)

    A sałatka... lubię i sałatki, i Nigellę ;).

    OdpowiedzUsuń