W zasadzie, to nie myślałam o Twixach robiąc ten deser. Ale Kaśki reakcja była jednoznaczna: o to jest jak Twix. Faktycznie, elementy składowe się zgadzają: ciastko, karmel, czekolada. Wymaga całonocnego chłodzenia i może być problem z krojeniem, ale warto. Estetycznie bywa różnie: moja polewa odmówiła posłuszeństwa (złe proporcje) i przez to pękała, zamiast pozwolić się kroić, ale reszta- bez zarzutu. Idealne do zapakowania w pudełko i na trzecie śniadanie do czwartej kawy w biurze. Nawet Maryla przyznała, że było doskonałe i inne niż cokolwiek, co było jej dane zjeść.
Domowe Twixy
przepis na 12 paluszków
spód
100 g masła
175 g mąki
4 łyżki cukru
karmel
175 g masła
115 g drobnego cukru
3 łyżki miodu
400 g mleka skondensowanego
polewa
200 g ciemnej czekolady
100 ml śmietanki 36%
Odkryłam w mojej szafce talerzyk ze starego "Przekroju". |
- Piekarnik rozgrzej do 180 st C. Kwadratową formę o boku 21 cm wysmaruj masłem. Z masła, mąki i cukru szybko zagnieć kruche ciasto. Wylep nim formę. Spód powinien mieć ok 2 cm grubości. Wierzch przykryj folią aluminiową i piecz ok 15 minut. Ciastko powinno być blade, ale nie surowe.
- Masło, cukier i miód zagotuj. Dodaj mleko skondensowane, zmniejsz gaz i gotuj aż masa porządnie zgęstnieje. Potrwa to ok godziny. Gdyby masa w ogóle nie zaczęła gęstnieć możesz się ratować dodając łyżeczkę mąki.
- Karmel wylej na przestudzony spód. Wstaw do lodówki na min. 4 godziny, aby masa zgęstniała.
- Czekoladę rozpuść. Dodaj śmietankę i lekko ubij. Gdy polewa zacznie gęstnieć wylej ją na zimny karmel. Wyrównaj i wstaw na noc do lodówki. Gdyby rano czekolada pękała podczas krojenia, ogrzej nóż. Możesz to zrobić w gorącej wodzie lub nad palnikiem (nie polecane w przypadku superdobrych, ostrych i drogich noży).
O fiu fiu.. Sama słodycz - zdecydowanie!
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo podobają mi się Twoje zdjęcie. Słodkości zresztą też.
OdpowiedzUsuń;)